-Daj ciasteczka!
-Ale jak to, już nie ma?
-NO DAJ TĄ PUSZKĘ!
Wiadomo, harcerze są w stanie zjeść nieprawdopodobne wręcz ilości słodyczy. A jeszcze dobrych słodyczy!
Składniki:
- 250 g masła,
- 125 g miodu
- 200 g brązowego cukru
- 50 g pokruszonych migdałów
- 100 g kandyzowanej skórki pomarańczowej
- 3 łyżeczki cynamonu
- łyżeczka kardamonu
- pół łyżeczki imbiru
- 3 łyżeczki mielonych goździków
- 400 g mąki pszennej pełnoziarnistej
- 100 g mąki pszennej
W rondelku rozpuścić masło, cukier i miód. Wystudzić.
Zmiksować wszystkie składniki, na koniec dodając mąkę.
Dalej z ciastem można postępować na 2 sposoby:
Sposób I:
Ciasto dzielimy na 3 kule, zawijamy w folię spożywczą, wkładamy na około 3h do lodówki. Następnie wałkujemy ciasto na grubość 3-4mm (polecam owinąć wałek folią spożywczą, w żadnym razie nie podsypywać mąką, bo będzie się jeszcze bardziej kleić). Z rozwałkowanego ciasta wycinać żądane kształty. Ilość ciasteczek zależy od foremki, lilijek wyszło ok. 150.
Sposób II:
Ciasto formujemy w walec o średnicy równej rozmiarowi ciasteczek jaki chcemy uzyskać. Kroimy na tyle, żeby długością zmieściły się w lodówce. Owijamy folią spożywczą i wkładamy na 2-3 dni do lodówki. Po tym czasie odwijamy z foli i ostrym nożem kroimy na cienkie plasterki. Takich plasterków wyszło mi ok. 200, ale wszystko zależy od średnicy wałka.
Gotowe ciasteczka układamy na papierze do pieczenia (wcale nie rosną) i pieczemy przez około 5 min w temperaturze 190 stopni.
Smacznego! ;3
Przepis, z drobnymi zmianami, pochodzi oczywiście z Moich Wypieków
Jak się okazało na naszej wigilii drużyny, odwieczna prawda, że harcerze potrafią zjeść słodycze/cokolwiek w obojętnej ilości, stała się nagle kłamstwem. O.o I dużo tego zostało...
OdpowiedzUsuńOMG. Nie spodziewałabym się czegoś takiego o.O
Usuń