wtorek, 23 grudnia 2014

Wesołych Świąt!

Z okazji nadchodzących Świąt, życzę Wam wszystkim zdrowia, szczęścia, spełnienia marzeń, niekończącej się listy książek do przeczytania, czasu, dużo czasu, pojemnych żołądków, nieprzypalających piekarników i ładnie wyglądających, i przepysznych wypieków/wytworów/przetworów/dań (niepotrzebne skreślić :)).

+taki mały bonus, domek z piernika, który spędzał mi sen z powiek przez ostatnie 2 dni :)



WESOŁYCH, WESOŁYCH ŚWIĄT!

środa, 17 grudnia 2014

Brunkager (to tylko tak strasznie brzmi)

Ci, którzy  byli na Wigilii mojej drużyny harcerskiej, wiedzą że te ciasteczka nie wytrzymują na stole więcej niż pół godziny. Naprawdę. Zrobiłam ich około 150, w dwóch puszkach. Po pół godzinie wszędzie rozbrzmiewało:
-Daj ciasteczka!
-Ale jak to, już nie ma?
-NO DAJ TĄ PUSZKĘ!

Wiadomo, harcerze są w stanie zjeść nieprawdopodobne wręcz ilości słodyczy. A jeszcze dobrych słodyczy!



Składniki:

  • 250 g masła,
  • 125 g miodu
  • 200 g brązowego cukru
  • 50 g pokruszonych migdałów
  • 100 g kandyzowanej skórki pomarańczowej
  • 3 łyżeczki cynamonu
  • łyżeczka kardamonu
  • pół łyżeczki imbiru
  • 3 łyżeczki  mielonych goździków
  • 400 g mąki pszennej pełnoziarnistej
  • 100 g mąki pszennej
W rondelku rozpuścić masło, cukier i miód. Wystudzić.
Zmiksować wszystkie składniki, na koniec dodając mąkę.
Dalej z ciastem można postępować na 2 sposoby:

Sposób I:
Ciasto dzielimy na 3 kule, zawijamy w folię spożywczą, wkładamy na około 3h do lodówki. Następnie wałkujemy ciasto na grubość 3-4mm (polecam owinąć wałek folią spożywczą, w żadnym razie nie podsypywać mąką, bo będzie się jeszcze bardziej kleić). Z rozwałkowanego ciasta wycinać żądane kształty. Ilość ciasteczek zależy od foremki, lilijek wyszło ok. 150.

Sposób II:
Ciasto formujemy w walec o średnicy równej rozmiarowi ciasteczek jaki chcemy uzyskać. Kroimy na tyle, żeby długością zmieściły się w lodówce. Owijamy folią spożywczą i wkładamy na 2-3 dni do lodówki. Po tym czasie odwijamy z foli i ostrym nożem kroimy na cienkie plasterki. Takich plasterków wyszło mi ok. 200, ale wszystko zależy od średnicy wałka.

Gotowe ciasteczka układamy na papierze do pieczenia (wcale nie rosną) i pieczemy przez około 5 min w temperaturze 190 stopni.

Smacznego! ;3


Przepis, z drobnymi zmianami, pochodzi oczywiście z Moich Wypieków 

niedziela, 14 grudnia 2014

Cynamonowe gwiazdki

Ciasteczka oddające magię zbliżających się Świąt, a jednocześnie nie pierniczki.
W drużynie harcerskiej i w klasie organizowaliśmy Mikołajki. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie dołączyła do prezentu małego bonusu. Oto przepis na te "małe bonusy".



Składniki (na około 100 gwiazdek):
  • 300g mąki pszennej pełnoziarnistej
  • 200g mąki pszennej
  • 200g cukru
  • 250g zimnego masła
  • 2 jajka 
  • 3 łyżki cynamonu
Posypka:
  • 2 łyżeczki cynamonu
  • 4 łyżki brązowego cukru gruboziarnistego

Wykonanie:
Na stolnicę przesiać mąkę z cynamonem, posiekać ją z masłem. Zagnieść tą masę z cukrem i jajkami. Z ciasta uformować 4 kule, owinąć folią spożywczą, wstawić na co najmniej 1h do lodówki.
Nagrzać piekarnik do 190 stopni. Kule po kolei wyjmować z lodówki, wałkować i wycinać ciasteczka (na blacie zawsze jedna kula-pozostałe w lodówce). Wycięte ciasteczka przekładać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Posypać każde cukrem z cynamonem. Piec około 8-10 min do lekkiego zarumienienia.


Smacznego! :3

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Kroniki Jakuba Wędrowycza...

...Czyli pierwsza część opowieści o domorosłym egzorcyście-amatorze z Wojsławic.
Wiecznie pijanym. 
Znacznie przekraczającym polską średnią wieku.
Rozmawiającym ze swoim koniem.
A jednocześnie posiadającym niezwykle błyskotliwy umysł :)

 

Powitajmy więc Jakuba Wędrowycza, we własnej osobie!
Pisałam już, że jest śmiesznie? Trochę fantastycznie? Prosto i na temat?

Przeczytamy o wakacjach Jakuba, trochę o wampirach, trochę o... A zresztą! Sami się dowiecie!

Książkę polecam wszystkim, którym nie przeszkadza fantastyka, lubią się śmiać i orientują się choć odrobinę w absurdach PRL-u (bez tego można się obejść).

Hmmm... Może książka nie jest najlepsza pod względem walorów edukacyjnych (główny bohater jest wiecznie pijany), ale naprawdę warto ją przeczytać. Choćby dlatego, że zapewniam, uśmiejecie się do łez.

piątek, 5 grudnia 2014

Roladki z kurczaka z serem mozarella i pieczonymi ziemniakami :)


Uwaga, nadchodzi pierwszy obiad na blogu! 

Roladki z serem, w sosie pomidorowym, posypane bazylią. I jeszcze ziemniaki w ziołach... Czego można chcieć więcej?


Mięso:

Składniki (na około 6 porcji):
  • 6 średnich piersi z kurczaka,
  • ulubione zioła (np. majeranek, rozmaryn, tymianek)
  • pieprz, sól
  • 3 łyżki oliwy z oliwek
  • kulka sera mozarella (125g bez zalewy)

Wykonanie:

Piersi rozbić na kotlety. Zioła wymieszać z solą (opcjonalnie, ja nie dałam), pieprzem i oliwą. Natrzeć mięso, zostawić na kilka godzin (najlepiej na noc) w lodówce. 
Ser pokroić w plastry, układać na kotletach, zawijać i przekładać do żaroodpornego pojemnika.


Ziemniaki:

Składniki:
  • 1 kg-1,5 kg ziemniaków,
  • 2 ząbki czosnku.
  • 2 łyżki oliwy,
  • zioła (tymianek, rozmaryn, oregano, majeranek)
  • opcjonalnie sól, ale wg mnie, lepsze bez.

Wykonanie:

Ziemniaki obrać, pokroić na mniejsze kawałki i obgotować przez 5 minut. Przełożyć do miski, dodać oliwę, pokrojony w plasterki czosnek i zioła, zamknąć miskę, wymieszać (najłatwiej-trzepiąc miską).
Odstawić na około 30 min. W tym czasie zrobić sos.


Sos:

Składniki:
  • słoik domowego przecieru pomidorowego (myślę, że puszka pomidorów w kawałkach i 2-3 łyżki wody sprawdzą się równie dobrze),
  • zioła (oregano, bazylia)
  • pół łyżeczki pieprzu cayenne (lub chili)
  • 2 ząbki czosnku.
Przecier, zioła, przeciśnięty przez praskę czosnek i pieprz zagotować w rondelku. Voilà!


Mięso zalać sosem, wstawić do piekarnika nagrzanego do 170 stopni na godzinę. 20 minut przed końcem zdjąć pokrywkę z naczynia. Z ziemniaków wyjąć czosnek. ziemniaki przełożyć na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Piec około 20-30 minut (w zależności od rozmiaru ziemniaków). 

Można naczynie z mięsem ustawić np. na drugim poziomie piekarnika, a ziemniaki wrzucić, po 30 minutach pieczenia mięsa, na 4-5 poziom.


Smacznego! :3

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Owsiane placki bananowe

Wiele osób ma problemy z plackami. Nie chcą się oderwać od patelni, nie da się ich przewrócić, za bardzo smakują proszkiem do pieczenia. Też tak miałam. I w końcu powiedziałam dość. Stwierdziłam, że sama stworzę idealny przepis. Najprościej, jak tylko się da.

OTO ONE!



Składniki (na około 6-8 placków-1 porcję):
  • pół szklanki płatków owsianych,
  • średni, dojrzały banan,
  • jajko.

Wykonanie:
Płatki zalać gorącą wodą, parę milimetrów powyżej ich poziomu, odstawić do napęcznienia, na około 2-3 minuty. Jajko roztrzepać, połączyć z rozgniecionym bananem. Wymieszać z płatkami. Smażyć na rozgrzanej patelni, pierwszą partię z odrobiną oleju, przy następnych nie trzeba go dolewać, bo i tak placki ładnie się przewracają.

Można zjeść z dowolnymi dodatkami, u mnie tym razem z serkiem śmietankowym i miodem, ale bywały z powidłami, dżemem, serkiem i granatem, karmelizowanym jabłkiem, "na sucho"...

Smacznego! :3